wtorek, 18 listopada 2014

Przepraszamy...

Cóż, zaczniemy od tego, że składamy szczere przeprosiny. Notka jak na razie jest w fazie budowy i raczej nie prędko się ukarze. Mamy tylko nadzieję, że nas nie zachlastacie tępą łyżeczką do kawy... No nic życzymy przyjemnego dnia i pozdrawiamy!

Z wyrazami skruchy
 Mila & Eva

niedziela, 9 listopada 2014

Cała prawda o Violettcie

Mamy zaszczyt prezentować, ku naszemu niezadowoleniu, pogląd na światek Violetty ponad połowy populacji ludzkiej. A posłuży nam do tego ten oto blog:
http://martina--violetta.blogspot.com/2013/08/opowiadanie-o-violettcie-rozdzia-1.html
Postanowiłyśmy przebrnąć przez tę farsę, zostawiając oryginalną pisownię. Dopiero zaczynamy, więc proszę, nie bijcie za mocno.
UWAGA: Jeśli jesteś zaciekłym fanem Violetty lub nie znasz pojęcia ironia, lepiej wyłącz okno tego postu. Co się tyczy całej reszty:
Komentujące: Milena i Eva. Zapraszamy!



- Dziś przyjedzie twoja nowa niańka
I zaczyna się, magiczna przygoda...

-odparł German.
To Niemcy mogą mówić?! A ja żyłam w przekonaniu, że kontynenty nie mają ust...
Najwyraźniej autoreczka ma wybujałą wyobraźnię.

- Co! Jak możesz mi to robić! Myślałam że pójdę do normalnej szkoły a tu co!?
Szkoła dla nieletnich orków?
Raczej waleni.
Z internatem!

Jesteś najgorszym ojcem na świecie!
Mocne słowa...
W ramach buntu wyrzuć wszystkie pluszaczki przez okno.
Biedny plusz...

- Violu poczekaj! To nie tak!
A jak?
Pewnie ten cały Ramello chciał go zgwałcić, to podejrzany koleś!
To nie tak, że mu nie pozwolił, ale wiesz...
Trza go było nie zatrudniać na pół etatu!

powiedział zasmucony.
Hmm, też bym była smutna, gdyby chcieli mnie zgwałcić.
I wyprać w perwollu!

Wzięłam pamiętnik i zaczęłam pisać.
Tylko pióra nie rozwal.
Niech zgadnę "Koffany pamiętniczku, jestem bardzo niegrzeczną dziewczynką. Nie wyprałam pluszaków przed wyrzuceniem przez okienko... Lofciam Violcia."
XD

,, Nie mogę dalej tak żyć.
Masz rację, umrzyj zmoro nieczysta! Akysz!!!
To idź, zjedz coś, zgrubnij...

Mój tata doprowadza mnie do szału.
Kopuluje z Króliczkiem Wielkanocnym
Ej, króliczka w to nie mieszaj!

Od dzisiaj poprowadzę życie bez ojca.
Uważaj, bo ci się uda.
Widzę, że lubisz prowadzić.

Poszukam przyjaciół
A ja spagetti...
Przecież ciebie kochają wszyscy i tak to był sarkazm. 

znajdę sobie chłopaka.
W takim układzie ja poszukam zaginionego przecinka.
I będzie jak w bajce, zaraz przecież ty jesteś w BAJCE!

Od dzisiaj nikt mi nic nie zrobi.''
Cóż za pewność siebie.
Kiedyś to stracisz. Tę całą obłudę. 

Poszłam na strych ze swoją gitarą
Jednakże to co tam znalazłam przeraziło mnie...
Różowe stringi mego ojca!!!

Zamknęłam drzwi na klucz
I go zjadłaś?!
Kogo, klucz czy drzwi?

Nuty i słowa przychodziły mi szybko do głowy.
Szybko, łatwo, smakowicie.
Tak jak zrozumienie tego, że jesteś PRECLEM!
Preclem?

Napisałam utwór En Mi Mundo
Który i tak był zerem.
To może ja przewinę taśmę... 2x

 Zeszłam na dół.
To kiedy wlazła na górę?!
Po co na dół, nie lepiej do pluszaków przez okno?
Szybszy sposób poruszania.

Gdy do domu wkroczył ojciec z Esmeraldą
1 kroczek, 2 kroczki, 3 kroczki...
Esmeralda=Marmolada :D

-Esmeralda-
Już mam boja.
Po kiego grzybka tu to imię? 

Haha, nie będę opiekowała się tą dziewuchą
Ja też nie, zwal na Milę.
Hej, mnie w to nie wrobisz!

Biorę się od razu za ojca.
Ktoś tu ma podwyższone libido...
Nawet bardzo, ma ktoś kaftanik? Marmoladko wzięłaś tableteczki na główkę, tak jak mamcia prosiła?

Nie dość że jest samotny to jeszcze go zdobędę!
Chyba ktoś jest tu bardzo zdesperowany.
I myśli, że ludzie to trofea. Z bekonu.
Czy jest na sali lekarz?!

Ramallo, Olgo to jest Esmeralda
Marmoladko to mój mąż Zenek i podnóżek Olcia.
No coment.

-rzekł zadowolony German.
Ten jak zwykle z bananem na pysku albo jak kto woli w pysku.
Ev, szybciej to przewijaj, bo mnie zaraz zemdli.
Yes, my lord.

(...)Ok,google
Panna fioletowa chce zabić wujka google!
Och, noł!
Nasłać na nią Slendermana! 
I Jockera!

Dobra, teraz spakuje torebkę i wyjdę przez okno, jak się nie zabije..:-)
Mimo wszystko obstawiam to drugie. Przecież ta pokraka po drzewach łazić nie umie!
W pełni się z tobą zgadzam. To nawet przez drzwi nie przechodzi, tylko od razu się na nie rzuca!
Perwers!

Viola bez problemu wyszła przez okno.
Ech, a już myślałam, że se chociaż nogi połamie, a tu nic.
Czyli po prześcieradle.


Po 15 minutach marszu doszła do Studio 21.
Szybka su... eee, Pani Pies.
Tyle to podłe co szybkie, czyli bardzo.
Pewno se torpedę w tyłek włożyła.
Oj, taka pomocna ta nasza matka natura.

Zobaczyłam napis Studio 21
No co ty nie powiesz?
To jednak umiesz czytać. Brava.
Mam pytanie, skoro ona dopiero teraz zauważyła ten napis, to skąd wiedziała wcześniej, że jest to Studio 21?
Jasnowidz!

Pierwsze co mnie zainteresowało to plakat na którym widniał napis ,,Koncert Grupy Malos''.
A ja myślałam, że monitoring szkolny albo styropian.
A ja, że gazetka szkolna, głosząca: 'Witamy, nie wracaj i tak cię nie wpuszczą'.
Jep.

Tak się zainteresowałam, że
Zaczęłam się masturbować do zdjęcia Einsteina?
Jesteś mocno świrnięta, wiesz Ev?
Oj tak.

nie słyszałam jak uczniowie wyszli z sal lekcyjnych.
A to nowość. Wszyscy wiemy, że jesteś głucha jak pień, nie ma się czego wstydzić. ^^
No chyba, że twojej mordy. I jeszcze kłamiesz w oczy żywe!

Zaczęłam iść gapiąc się nadal w plakat
Jak to niby możliwe? Plakaty są nieruchome!
Mówiłam, że kłamie! No chyba, że na kółkach.
Wykluczone, nie stać ich. Smród, brud i ubóstwo, ot co!

Nie wiedziałam że w moją stronę idzie chłopak z kontrabesem.
Więc skąd wiesz, że on szedł w dodatku z kontrabasem? 
I jak rozpoznałaś, iż to de facto był kontrabas? 

- Pszepraszam to moja wina, jestem niezdarna
Pierwszy raz się do czegoś przyznałaś! Dostaniesz pismak, chcesz? No choć..., dobra su..., e Pani Pies ^,^
Ona nadal kłamie, zrobiła to celowo!
Jak to mawiał Alastor Moody, stała czujność.

-Żeby ci to wynagrodzić zapraszam cię na koktajl.-powiedział ten przystojniak.
Poważnie, tak miał na imię?!
No coment.

 -Jaki chcesz koktajl?-zapytał szarmancko Tomas
Nie miałam pojęcia, że o koktajl można pytać szarmancko. 
Bo nie można, po prostu wydawało jej się, że każdy facet na nią poleci. 

-Truskawkowy poproszę.
Jagodowego nie mieli. 

- Mój ulubiony.- rzekł zaskoczony chłopak.
Bo to takie dziwne, że ktoś poza nim lubi truskawki.

Byłam zadowolona.
I z czego cieszysz te japę? 

 Już tak wiele nas łączyło.
Uspokój się, to tylko koktajl.
Dla niej to AŻ koktajl.

- Pa-po tych słowach pocałował ją w policzek.
Szybki ten dziwek.
I to jak.

Violetta się zmieszała i uciekła.
A co ona taka cnotka-niewydymka, nigdy nikt jej nie całował?
Kpisz czy o drogę pytasz? Przecie to oczywiste.
Ta, jakby mnie taki Tomek pocałował, to też bym uciekła.



Co było potem nigdy się nie dowiecie. Nie mamy do tego siły ani ochoty. Na koniec dodamy tylko, że gratulujemy przetrwania tego tekstu. Dziękujemy i do zobaczenia. Cześć.

sobota, 8 listopada 2014

Witajcie!

Dzień dobry, cześć, siema.!!

  Cóż, pierwszy post ma być o niczym innym, niż o wprowadzeniem w świat, który zaczynamy tworzyć ja oraz moja koleżanka. W tym miejscu nasuwa się pytanie: O czym będziemy pisać? Otóż mamy zamiar obalać mity stereotypowych NASTOLATEK, ponieważ aktualnie zaliczamy się do tej grupy. Trochę przynudzam, wiem sorry, jedyne co mi w tej sytuacji zostało to na zakończenie życzyć przyjemnego dnia.
                                                                                                                       Do zobaczenia!